Marcin Chochlew - aktor filmowy, telewizyjny oraz teatralny, od 9 lat gra Filipa w serialu "Na wspólnej".
Od 9 lat grasz w serialu "Na wspólnej", nie czujesz się tam zaszufladkowany?
Serial Na wspólnej nie jest jedyną rzeczą jaką robię zawodowo. Gram w teatrze, przygotowuję różne spektakle, uczę, a ostatnio wyreżyserowałem jeden tytuł ze studentami, dla których jest to dyplom. Nie sądzę aby groziło mi zaszufladkowanie.
A jak współpracuje Ci się z ekipą na planie?
Na planie pracuję się różnie. Raz lepiej raz gorzej. Pracują tam profesjonaliści i ja osobiście najbardziej sobie to cenię. Jest ciekawie, różnorodnie i to jest dla mnie najważniejszą wartością w pracy na planie.
Serial "Na wspólnej" jest lubiany i cieszy się popularnością, a jak jest z Twoją postacią, którą grasz, lubisz Filipa? Macie jakieś wspólne cechy, które Was ze sobą utożsamiają?
Zawsze staram się bronić postaci, którą gram, tak aby nawet jak źle postępuje można było doszukać się jakichś pozytywnych motywacji jej działania. Zbyt dużo wspólnych cech to ja i Filip raczej nie mamy, oprócz tego, że jesteśmy bardzo do siebie podobni fizycznie.
Cofnijmy się kilkanaście lat do tyłu. Jak wtedy planowałeś swoje życie, od razu chciałeś być aktorem?
Nie chciałem być aktorem bardzo długo. Dopiero w klasie maturalnej pomyślałem, że właśnie to mógłbym robić.
Gdybyś mógł powtórzyć jakąś sytuację z życia, jaka by to była?
Żadna. W pełni akceptuję swoje wybory i nie żałuję czasu przeżytego.
Gdy znajdujesz chwilę dla siebie i masz trochę wolnego czasu co wtedy robisz?
Zabawy z dzieckiem. Każdą wolną chwilę aktualnie poświęcam mojej córce.
Można Cię oglądać również na deskach teatru. Czym różni się granie przed kamerami na planie serialu od grania przed widownią W teatrze? Są to chyba zupełnie inne emocje, prawda?
Emocje przekazywane przez aktora są podobne tylko środki jakich się używa do ich wyrażenia są inne. W teatrze nie ma dubli wszystko się dzieje tylko jeden raz i to zobowiązuje do większej koncentracji i skupienia.
Lubisz oglądać siebie w telewizji czy raczej tego unikasz?
Bez większych emocji. Jak siebie oglądam to raczej widzę obrazy z realizacji danej sceny a nie to co się aktualnie dzieje na ekranie.
Co sądzisz o moim blogu? Bardzo dziękuję za wywiad :)
Pomysł ciekawy ale jeszcze nie miałem okazji zajrzeć i przeczytać, więc niewiele mogę napisać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz