sobota, 17 stycznia 2015

WROCŁAW/WARSZAWA-PIERWSZA MIŁOŚĆ

W czwartek 14 stycznia wyjechałam w podróż do Wrocławia. Był ku temu konkretny powód - otóż byłam statystką w serialu "Pierwsza Miłość".
Po 9 godzinnej jeździe pociągiem wreszcie dotarłam do Wrocławia.

Od razu moją uwagę przykuł najwyższy budynek w Polsce - SKY TOWER. Piękna budowla, w której znajdują się biurowce, apartamenty, mieszkania i ogromne centrum handlowe. Wjechałam na 49 piętro, czyli ponad 200 metrów. Przyznam szczerze, że gdy ujrzałam panoramę Wrocławia to odjęło mi mowę. Było już prawie ciemno i widok, który prezentował się przede mną był najpiękniejszym widokiem jaki kiedykolwiek widziałam. 


Następnego dnia musiałam wstać wcześnie rano by dotrzeć na miejsce zbiórki statystów "Pierwszej Miłości". Przyszedł do nas opiekun i busem ruszyliśmy do studia ATM, w którym znajduje się plan między innymi: "Świata według Kiepskich", "Policjanci i policjantki" oraz oczywiście "Pierwszej Miłości". Po wejściu do ogromnego budynku ruszyliśmy w stronę wyznaczonych dla nas stolików. Nas-statystów było czterdziestu. Zostaliśmy podzieleni na dwie grupy-kropki i gwiazdki. Nie zdążyłam się nawet rozebrać a już moja grupa-kropek była proszona na plan do nakręcenia dwóch pierwszych scen. Pani reżyser ustawiła każdego, pokazała ruchy i tak zaczął się dzień zdjęciowy. Na planie byliśmy od 9 do 16. 

Spotkania z aktorami z ulubionego serialu to coś wspaniałego. Niestety nie z każdym udało mi się zrobić zdjęcie, ale na planie byli serialowi: Marysia, Kinga, Beatka, Kaśka, Mikser, Dominik i Krystian. Mieli jeszcze przyjechać Artur, Zośka i Tomek lecz niestety bus statystów już przyjechał by odwieźć nas z powrotem do Wrocławia i musieliśmy jechać.



Spotkałam się z kochaną Kasią Ankudowicz. Rozmawiałam z nią na środku holu i każdy kto patrzył na nas dziwił się, że się z nią znam. Kasia jest cudowną kobietą, z ogromnym serduszkiem i w podziękowaniu za jej uprzejmość wręczyła jej bombonierkę z pysznymi czekoladkami. Nawet Misiek Koterski uznał, że są pyszne i będzie miał co jeść haha :)

Niestety tam gdzie są kręcone sceny do serialu nie można było robić zdjęć :( 
Po nakręceniu 15 scen spotkałam się z Anetą Zając w celu przeprowadzenia wywiadu. Anetka jest bardzo uprzejmą kobietą. Bardzo chroni swoją prywatność co bardzo u niej cenię. 
Wywiad pojawi się na blogu gdy go spiszę, zredaguję i gdy Aneta wyrazi swoją autoryzację.




Wyjazd uważam za udany. Teraz pozostaje czekać na efekty, które ukażą się w Polsacie za około 2 miesiące w odcinkach 2050, 2051, 2052 i 2055 :)




poniedziałek, 5 stycznia 2015

WYWIAD Z BEZCZELEM

Bezczel-właściwie Michał Banaszek; polski raper pochodzący z Białegostoku, od 2007 roku związany z zespołem Fabuła; solowo wydał płyty "A.D.H.D" oraz "Słowo honoru". Artysta słynie z perfekcyjnej techniki rymowania oraz nienagannego flow.




W listopadzie miałam okazję być dwa razy na koncercie Bezczela. 15 listopada w Olecku oraz 22 listopada w Suwałkach. Korzystając z okazji umówiłam się z nim na wywiad i w Suwałkach udało mi się z nim porozmawiać. Poniżej znajdziecie naszą rozmowę oraz zdjęcia z obu koncertów. Muszę dodać, że Michał jest przemiłym mężczyzną a koncerty, które daje są nasycone energią oraz super atmosferą. Polecam wszystkim, którzy lubią pozytywne emocje i dobrą zabawę.



Dziękuję za możliwość przeprowadzenia z Tobą wywiadu, bo to jedna z rzeczy o których marzyłam.

Nie ma za co, nie przesadzaj (śmiech)

Skąd ta ksywka "Bezczel"? Można to odbierać dosłownie?

Po prostu-bywam bezczelny.

Jaka piosenka z Twojej twórczości znaczy dla Ciebie najwięcej i dlaczego?

Wszystkie. Każda jedna ma swoją historię i każda jedna znaczy dla mnie bardzo dużo.

Zapisujesz swoje teksty na kartce?

To różnie-zależy gdzie jestem i w jakich okolicznościach się znajduję. Zawsze staram się mieć ze sobą na przykład telefon, w którym mogę szybko coś zapisać. Do niedawna byłem zwolennikiem pisania tylko i wyłącznie na kartkach natomiast z biegiem czasu poszedłem w komputer, na którym i tak mało się znam ale na komputerze jest po prostu wygodniej pisać. Jak jestem w domu to piszę na laptopie a jak jestem gdzieś w trasie to kartka, długopis bądź telefon.

A co do urządzeń mobilnych. Potrafiłbyś żyć bez nich czy jesteś uzależniony tak jak ponad połowa społeczeństwa?

Zawsze marzyłem właśnie o takim pytaniu. Jestem przeciwnikiem tego wszystkiego o czym mówisz. Bez internetu mógłbym istnieć bo dla mnie wystarczą książki. Na przykład wytwórnia ma ze mną ten problem, że ja nie chcę odpisywać na maile. A chodzi o to,że ja po prostu nie lubię ich dostawać. Jestem z innej epoki. Jak byłem dzieciakiem to nie było maili, mało kto miał komputer.  Wtedy graliśmy w kosza na boisku a nie na komputerze w gry.

Właśnie wiele osób ma z tym problem w tych czasach.

Wiem jak jest. Mnie to wręcz denerwuje. Dla wytwórni mówię: "Słuchajcie, ja mam pisać zwrotki a nie maile. Wy macie je pisać w moim imieniu.".

Pamiętasz swój pierwszy koncert i emocje jakie mu towarzyszyły?

Było to w Białymstoku. Przy każdym koncercie jest stres tylko akurat na mnie stres działa motywująco. Wychodzę na scenę i czuję się tam bardzo dobrze-jak ryba w wodzie. Nie pamiętam by podczas pierwszego koncertu towarzyszyły mi jakieś inne emocje niż dzisiaj. Koncert jak każdy inny, po prostu był pierwszy. Cieszę się, że dzisiaj jest kolejny nawet nie wiem już który, bo gdyby nie ten pierwszy to nie byłoby kolejnych. 

Wolisz występy na świeżym powietrzu na jakiś festiwalach czy występy w klubie?

Oczywiście, że wolę te pierwsze. Podejrzewam, że nie znam artysty rapowego, który by wolał koncerty klubowe, bo na koncertach festiwalowych po pierwsze jest o wiele więcej ludzi a po drugie jest o wiele większa energia.  Żeby zagrać dobry koncert są potrzebni ludzie i dobra energia. To nie jest tak, że ja gram koncert dla ludzi. My wspólnie gramy koncert. To co daje mi publiczność ja oddaję dwa razy bardziej. Zdarza się, że ludzie przychodzą i stoją tak jakby nie wiedzieli po co w ogóle przyszli ale jak ludzie się bawią to jest dobry koncert bo razem dajemy sobie  niesamowitą energię.

A jak Ci się podobało w tym roku w Giżycku na Mazury Hip Hop Festiwal?

Było zajebiście. Tam jesteś skazany na ludzi, bo tam ludzie przyjeżdżają na festiwal. W Giżycku było super.

Dlaczego Twoim zdaniem raperzy w Stanach Zjednoczonych osiągają taką karierę, że mogą spać na pieniądzach a w Polsce raperzy nie mają takiego przebicia? 

Po pierwsze muzyka rap w Stanach to jest tak jakby główny nurt. Raperzy są celebrytami. Tam jak powiesz Jay Z to prezydent Stanów Zjednoczonych wie kim jest Jay Z. W Polsce to prawdopodobnie się nigdy nie odbędzie. W USA ludzie słuchają rapu. Miałem możliwość być w Nowym Jorku przez trzy dni i idąc tam jakąkolwiek ulicą z każdej strony słychać rap. Z okien, z samochodu. Rap jest na ulicach. U nas tego nie ma bo u nas jest disco-polo.

Planujesz zostać w Polsce czy myślałeś kiedyś o zamieszkaniu za granicą?

Mieszkałem już za granicą - w Anglii. Zostaję w Polsce. Tutaj robię muzykę, można powiedzieć, że biznes. Mam żonę, syna w drodze i zostaję tutaj. Nie planuję nigdzie wyjeżdżać.

Będąc na Twoim koncercie zauważyłam, że zbliża się do Ciebie wiele dziewczyn czasami nawet w celu poderwania. Jak sobie z tym radzisz? Bo przecież masz obrączkę na palcu.

Tak naprawdę to nie trzeba być wcale raperem by tak było. Bo możesz być dobrym ślusarzem, dobrym koszykarzem, dobrym łyżwiarzem i będziesz miał wokół siebie kobiety, które po prostu będą Ci się narzucały. Jeśli cokolwiek robisz dobrze to zawsze znajdą się ludzie, którzy będą Cię lubili za to co robisz. Moja żona na przykład odróżnia się od wszystkich tym, że w ogóle nie słucha rapu-jej w ogóle rap nie interesuje. Wręcz przeciwnie-moja żona go nie lubi.. Jestem z nią od wielu lat, jesteśmy ze sobą z innych względów niż muzyka. Dziewczyny mogą skakać czy nawet fikołki robić natomiast ja mam tylko nadzieję, że podoba im się moja muzyka. 

A Twoja żona jest o Ciebie zazdrosna?

No bywa. Ale to tak samo jak ja jestem o nią zazdrosny.

Jeździsz na koncerty po całej Polsce. Nie jest to już dla Ciebie męczące? Ciągłe podróże, napięty tryb życia.

Bardzo mnie męczą. Mieszkam w Białymstoku i mam ten problem że wszędzie jest daleko. Jeśli musimy jechać gdzieś na Śląsk to same dwa dni spędzamy w podróży. Jest to męczące przy samym siedzeniu w samochodzie czy pociągu. Lubię grać koncerty ale nie lubię jeździć.

Jest wielu artystów, którzy chcieliby pójść w Twoje ślady. Jaką masz radę dla osób, które tak jak Ty chcieliby zaistnieć na polskiej rap scenie?

Po pierwsze należy stanąć sobie twarzą w twarz z prawdą i ocenić czy jest się w tym dobrym. Jeśli jesteś w tym dobry i mocno w to wierzysz to rób swoje i wszystko przyjdzie samo. To jest jedyna recepta, innej nie ma. Leo Messi gra dobrze w piłkę bo jest dobrym piłkarzem a Bezczel jest dobrym raperem bo dobrze rapuje.

Bardzo dziękuję za wywiad.

Ja dziękuję Tobie również.